Za oknem galerii śnieg i mróz.
Zima na całego wszędzie.
Myślę sobie, że to naprawdę trudne zadanie tak wyrosnąć w środku zimy.
Na poletku pojawia się coraz więcej dzielnych bohaterów.
Siedzę na materacu i obserwuję ziarna. Śpiewam im i dzisiaj prawie do 18.
goście, goście...
zostawiają wpis na kalandarzu.
Dziś przyszedł też Pan ogrodnik.
Tak przynajmniej się podpisał :-)